Niewytłumaczalne zjawiska towarzyszą ludziom od wieków. Jedne da się racjonalnie wytłumaczyć, inne wprawiają w osłupienie.
Karkonosze również mogą pochwalić się swoją atrakcją, która przyciąga tłumy turystów. W Karpaczu istnieje bowiem zadziwiające miejsce, zlokalizowane na odcinku ul. Strażackiej. Tutaj samochody zdają się łamać podstawowe zasady grawitacji. Auto z wyłączonym silnikiem samo jedzie do góry, wylana w tym miejscu woda płynie w górę, same turlają się puszki, butelki czy piłeczki. Według naukowców jest to jedynie iluzja optyczna, jednak mieszkańcy Karpacza są dumni z tak oryginalnej atrakcji miasta i snują na ten temat różne opowieści. Przewodnicy celowo kierują autokary pełne turystów w to właśnie miejsce aby mogli doświadczyć na własnej skórze jak pojazd bez niczyjej pomocy jedzie pod górę. Niektórzy nazywają to miejsce Trójkątem Bermudzkim, inni punktem X. Teorii jest mnóstwo – krążą opinie, że to niewytłumaczalny fenomen natury, lub że to Duch Gór płata figle turystom. Trudno zliczyć liczbę wizyt dziennikarzy, kamer telewizyjnych i badaczy, którzy od lat przyjeżdżają tu i próbują wyjaśnić ten fenomen.
Jedno jest jednak pewne – trzeba samemu pojechać do Karpacza i zobaczyć to na własne oczy.